Forum www.siedmiolatka.fora.pl Strona Główna


www.siedmiolatka.fora.pl
Forum o Bitwach z Wojny Siedmioletniej
Odpowiedz do tematu
Małujowice 1741 - teksty z różnych stron sieci ;)
Franco Zarrazzo



Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

W niniejszym wątku zamierzam powklejać to, co się w naszej okolicy pisze i mowi na temat Bitwy pod Mollwitz 1741. Teksty nie są mojego autorstwa, nie odzwierciedlają mojego stanu wiedzy, nie mniej postanowiłem je zebrać w jedno miejsce i być może sprowokować dyskusję - owocną Smile.

[link widoczny dla zalogowanych]. Założony 24 08 2006. Wklejono wyjątki dotyczące bitwy i okoliczne.

alferx napisał:
Kiedyś też szukałem coś o Małujowicach
Pierwotnie znalazłem tę stronke (oryginalne po niemiecku)
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
a póżniej z ciekawości szukałem polskiej wersji i znalazłem tu :
[link widoczny dla zalogowanych]
lub tu [link widoczny dla zalogowanych]

Roztropek napisał:
A tu są miniaturki 13-tu rodzajów mundurów żołnierzy pruskich z bitwy pod Małujowicami [link widoczny dla zalogowanych] Miniaturki wykonuje firma w Irlandii.

waldemar_n napisał:

Nikt nie wspomnial o tym ze dolna czesc pomnika Fryderyka II stoi do dzisiaj w przejsciu pod ratuszem,
kwadratowy kawalek kamienia z jego jego nazwiskiem, od czasu do czasu
"oczyszczany" przez mocznik obywatela konsumujacego napoje alkoholowe

anthropos napisał:
Bitwa pod Małujowicami, o czym wiele osób zapewne nie zdaje sobie sprawy, miała również i pewien polski „akcent“. Otóż jej uczestnikiem (i to znaczącym) był Karol Fryderyk Posadowski (von Posadowsky). Pochodził on ze śląskiej szlachty polskiego pochodzenia z powiatu oławskiego (ur. 1694). Karierę w armii rozpoczynał jeszcze jako adiutant króla Prus, aby ostatecznie w stopniu pułkownika zostać 18 kwietnia 1741 r. dowódcą 1. Regimentu dragonów pruskich (Dragonerregiments) stacjonujących we Wriezen i Schwedt nad Odrą w Brandenburgii. Jednostka ta wraz ze swym dowódcą uczestniczyła w bitwach pod Małujowicami, Hohenfriedberg (Dobromierz) oraz Soor (Žďár). Posadowski w uznaniu swych zasług otrzymał w 1743 r. tytuł hrabiowski, a w 1745 r. elitarny Order Czarnego Orła oraz awans na stopień generał-majora armii pruskiej. Zmarł we Wriezen 7 kwietnia 1747 r.

W bitwie pod Małujowicami dowodził on lewym skrzydłem armii Fryderyka II. Podległe mu siły jazdy pruskiej zajęły stanowisko na zachód od Pępic, pomiędzy Potokiem Pępickim a Potokiem Przyleskim. Wówczas cieki te nosiły nazwy: Kleiner Bach oraz Conradswaldauer Bach. Pruscy dragonii i huzarzy toczyli zmagania z jazdą austriacką Berlichingena, zwłaszcza o przeprawę przez Potok Pępicki. Według opisu pastora Richarda Scholza (Ortsgeschichte von Pampitz, Brieg 1929), wiele ofiar pochłonęły znajdujące się tam wówczas bagna, a właściwie stawy rybne. Warto dodać, że większość planów sytuacyjnych bitwy pod Małujowicami (np. zamieszczony w Wikipedii) nie oznacza pozycji kawalerii Posadowskiego.
Jeden z bardziej wiernych planów topograficznych.
[link widoczny dla zalogowanych]

anthropos napisał:
Inny polski "akcent" związany z bitwą pod Małujowicami to grafika autorstwa pochodzącego z Gdańska malarza i rysownika, polskiego pochodzenia, Daniela Chodowieckiego (1726-1801). Grafika powstała w 1794 r. i jest niezwykle ciekawa ze względu rozwój tzw. legendy fryderycjańskiej, która z prawdą historyczną wiele wspólnego nie miała. Przedstawia ona, jak informuje podpis zamieszczony poniżej, trzecią szarżę kawalerii pruskiej pod Małujowicami pod wodzą samego monarchy, Fryderyka II Hohenzollerna.
germanhistorydocs.ghi-dc.org
[link widoczny dla zalogowanych]


C.D. w postach niżej


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo dnia Nie 9:18, 19 Kwi 2009, w całości zmieniany 7 razy
Zobacz profil autora
Krzysiu



Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: IR Alt Kreytzen

Dwie uwagi na początek:
1. lepiej skopiowac teksty niż podawać same linki, bo za parę lat działać one nie będą. A jak źle pójdzie, to nawet za parę tygodni.
2. Te wypowiedzi warto rozbić na osobne posty. Łatwiej byłoby cytować i odpowiadać. Dużo jest w nich stwierdzeń kontrowersyjnych, pochodzących chociażby z obowiązujacej interpretacji historii z czasów tzw. komuny, np. ta o ucieczce Fryca z pola bitwy. Nie ma to żadnego potwierdzenia w źródłach. Najprawdopodobniejsza wydaje się wersja, że Fryc nie uciekł, tylko po błędnym stwierdzeniu, że bitwa jest przegrana, zwalił temat na Schwerina, a sam oddalił się na z góry upatrzone pozycje. Nie zmienia to fakt, że splendoru mu to nie przydaje, ale legendy o ucieczce są w najlepszym razie niepotwierdzone.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Krzysiu dnia Pią 15:56, 17 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Franco Zarrazzo



Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Krzysiu napisał:
dwie uwagi na początek:
1. lepiej skopiowac teksty niż podawać same linki, bo za parę lat działac one nie będą. A jak źle pójdzie, to nawet za parę tygodni.


Jestem tego samego zdania, dlatego kopiowałem całe wypowiedzi Smile. Linki powoli pozamieniam na teksty.

2. Te wypowiedzi wartło rozbic na osobne posty. łatwiej byłoby cytować i odpowiadać.


Oki. Da się zrobić. Nie wiedziałem, jakie tu są porządki, więc wybrałem jeden z możliwych wariantów. Poza tym jest tego u nas więcej.

Nie ma to żadnego potwierdzenia w źródłach. Najprawdopodobniejsza wydaje się wersja, że Fryc nie uciekł, tylko po błędnym stwierdzeniu, że bitwa jest przegrana, zwalił temat na Schwerina, a sam oddalił się na z góry upatrzone pozycje. Nie zmienia to fakt, że splendoru mu to nie przydaje, ale legendy o ucieczce są w najlepszym razie niepotwierdzone.


Żródła historyczne to tylko to, co zostało spisane Wink. Ale podczas spotkania 10 IV 2009 narrator (przewodnik) przedstawił kilka możliwości domniemanej "ucieczki", w tym jako najbardziej prawdopodbną tę, o powierzeniu dowodzenia Schwerinowi (po naradzie, a ponoć nawet pod presją Schwerina) i taktycznym wycofaniu się z pola bitwy. Ew. śmierć Fryca w pierwszym starciu bitwy, to klęska całego przedsięwzięcia i niesamowity atut w wojnie propagandowej. Jak juz pisałem - nie jestem znawcą tematu - bardziej rekonstruktorem-animatorem, niż historykiem Smile. Podobno wypłacano jakąś pensję chłopu, który "ukrywał" Fryderyka.

Postaram się to powoli porządkować i nie fochać na ewentualne uwagi. Spoko Smile. Myślę, że dzielny pruski artylerzysta Bartek też się włączy Wink.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo dnia Pią 15:56, 17 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Krzysiu



Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: IR Alt Kreytzen

Dzielny artylerzysta Bartek z SANOKA nastawiony jest niestety na Landwerę. Nie chce dać się namówić, żeby zostać prawdziwym żołnierzem. Ale pracujemy nad tym.

W najbliższym czasie jedziemy do Gorgast i Prahy, ale jabyś chciał nas zobaczyć w akcji, to 16 maja w Świdnicy będzie lokalna pokazówka. Zapraszam, nie ma napięcia, można przyjechać w cywilu i zobaczyć, jak działamy.

Jedna zasadnicza sprawa - wzorem niemieckim nie mieszamy się z okresem napoleońskim. Polskim napoleończykom nie przeszkadza, czy walczą z husaria, czy partyzantami z powstania styczniowego. My pilnujemy, żeby w naszych imprezach udział brały ekipy reprezentujące okres do śmierci Fryca, czyli do 1786 r. - praktycznie bez zmian od 1740. Czesi robiący Austriaków też tak działają.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Franco Zarrazzo



Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Fragment wątku linkowanego w pierwszym poście niniejszego tematu:

Lotnik napisał:
"...(...)
BITWA MAŁUJOWICKA I JEJ ZNACZENIE DLA HISTORI ŚLĄSKA

I HISTORII POWSZECHNEJ XVIII WIEKU

Plan zdobycia Śląska dla monarchii pruskiej opracował jako pierwszy wielki elektor, Fryderyk Wilhelm. Na tych dawnych założeniach oparł się w swoich planach Fryderyk II, który korzystał z pomocy i doświadczonego feldmarszałka von Schwerina. Król pruski był dokładnie i teoretycznie przygotowany do dowodzenia armią w polu, ale brakowało mu doświadczenia bojowego i dlatego nie ujawnił się w pełni jego późniejszy talent militarny. Decyzję o zagarnięciu Śląska podjął Fryderyk II 28 X 1740 roku, informując o niej ministra von Podewilsa i feldmarszałka Schwerina. Mobilizacja oddziałów i ich pośpieszne koncentrowanie, rozpoczęły się 8 listopada, a 16 grudnia dwie grupy wojsk pruskich przekroczyły granicę. Decyzję tę podjął Fryderyk II, gdy jego rokowania, z cesarzową Austrii - Marią Teresą w sprawie przyznania mu Śląska, za poparcie jej starań o legalizację swych rządów, przeciągły się i nie przyniosły oczekiwanego rezultatu dla Prus. Dotychczasowa władczyni Śląska nie miała zamiaru zrezygnować z najbardziej bogatej prowincji, zaś Fryderyk II wraz z pierwszym korpusem ruszył przez Głogów na Wrocław. Drugi. będzie ubezpieczał linię Odry i oblegał twierdzę głogowską. Austria była do wojny całkowicie nie przygotowana, a gros swej armii miała rozrzucone na dalekich Rubieżach (Węgry, Włochy, Belgia). Potężne twierdze śląskie - Głogów, Brzeg, Nysa, Kłodzko - nie były przygotowane do obrony i pozbawione silnych garnizonów. Koncentracje słabych sił austriackich pod Nysą nie zapobiegły faktowi, że do końca stycznia Prusacy zajęli niemal cały Śląsk austriacki z wyjątkiem twierdz Głogowa, Nysy i Brzegu. Dyplomatyczne zabiegi Fryderyka II o uznanie przez Marię Teresę jego zdobyczy śląskich bez ryzyka dalszej wojny nic nie dały i z wiosną 1741 roku, obie strony podjęły działania wojenne. Początkowo Fryderyk II umocnił swą pozycję na Śląsku przez kapitulację Głogowa, a następnie stanął przed koniecznością rozprawy z armią feldmarszałka Neipperga, który ruszył na Nysę i Brzeg z odsieczą dla obrońców. Fryderyk obawiając się o zagrożone tyły i magazyny swojej armii, postanowił wydać wolną bitwę i rozbić Neipperga, nad którym miał przewagę liczebną. Rozpoczął się równoległy, szybki marsz obu armii, ponieważ plan Austriaków przewidywał odsiecz Brzegu, kontynuowanie marszu w kierunku Oławy i zajęcie Wrocławia. Neipperg dotarł 8 kwietnia do Grodkowa, a w dniu następnym przesunął się o 15 km, osiągając wsie Bierzów (Barzdorf) i Łukowice Brzeskie (Laugwitz), podczas gdy kawaleria austriacka dotarła do Małujowic i Zielęcic (Grüningen). Tymczasem Fryderyk II przekroczył pod Michałowem (Michelau) i Lewinem Brzeskim (Löwen) Nysę Kłodzką i 8 kwietnia zajął Olszankę (Alzenau), Pogorzelę (Pogarell), gdzie zarządził jednodniowy odpoczynek. Feldmarszałek Neipperg natomiast kontynuować marsz na Oławę, aby odciągnąć wojska pruskie od Wrocławia, zaplanował na 10 kwietnia. odpoczynek i uzupełnienie zaopatrzenia w twierdzy brzeskiej. Wykorzystał to Fryderyk II, i zdecydował uderzyć na wojska austriackie.

W słoneczny dzień 10 kwietnia 1791 roku wojska pruskie przesunęły się w kierunku Pępic (Pampitz) i Skarbimierza (Henmsdorf), gdzie uformowały się w dwóch liniach, których głównymi elementami były bataliony piechoty. Pruska piechota liczyła 16.000 żołnierzy (31 batalionów), a austriacka 11.600 (18 batalionów). Natomiast zdecydowaną przewagę miała strona austriacka w kawalerii 86 szwadronów jazdy, podczas gdy Prusacy dysponowali jedynie 33 szwadronami. Do bitwy stanęło łącznie 19 tysięcy Austriaków przeciw 22 tysiącom Prusaków. Około godziny 1300 zakończono dyslokację wojsk pruskich. Do dziś nie wiadomo, dlaczego Fryderyk II nie wykorzystał momentu zaskoczenia i pozwolił Austriakom przygotować się do bitwy. Krótko przed godziną 1400 Fryderyk wydał swoim wojskom rozkaz przesunięcia się do przodu. Rozpoczęła się bitwa, która zapoczątkowała dwustuletnią pruską ekspansję na wschód. Uderzając w 1740 roku na Śląsk, Fryderyk II wytyczał nowy kierunek polityki pruskiej i wprowadził ją na szlak nieubłaganego konfliktu z Austrią. Punkt ciężkości ekspansji pruskiej przeniósł się z północy na południe, co było równoznaczne z zaniechaniem poczynań poprzedników Fryderyka, którzy pragnęli rozbudować swoje państwo głównie nad Bałtykiem, Pomorzem Gdańskim, Kurlandią i Żmudzią. Starali się oni wytargować je od królów polskich, ale od czasów cara Piotra I decydujący głos w tym regionie miała Rosja....

Oddziały pruskie maszerowały w kierunku Małujowic, przy akompaniamencie orkiestr z powiewającymi sztandarami pułkowymi. Przed frontem jechała bateria ciężkich dział, która po odłączeniu piechoty, zaczęła ostrzeliwać austriackich huzarów i piechurów. Pojawiły się pierwsze ofiary wśród Austriaków. Feldmarszałkowi Wilhelmowi von Neippergowi potrzeba było jeszcze pół godziny dla uformowania swoich linii. Sytuacja. stawała się niebezpieczna, ponieważ piechota pruska lada moment mogła otworzyć ogień. Wówczas dowódca austriackiej kawalerii, generał Johann von Romer, nie czekając na dalsze rozkazy, postanowił uderzyć na prawe skrzydło Prusaków i zmusić ich do zatrzymania się, by w ten sposób umożliwić własnym siłom uporządkowanie się. Ze swoimi 4.500 jeźdźcami popędził drogą prowadzącą z Małujowic do Zielęcic, po przebyciu około 1,5 km skręcił nagle w prawo, szarżując na pozycje pruskie, co było dla nich całkowitym zaskoczeniem. Austriacy zaatakowali kawalerię gen. Schulenburga, którą rozbili i rozproszyli. Jedynie piechota pruska pod dowództwem Bolsterna, podobnie jak grenadierzy Winterfeltda, przy których znajdował się Fryderyk II, pozostali nienaruszeni. Warto tu przytoczyć fragment opisu bitwy pióra pępickiego pastora R. Scholza: "Przed pierwszym i pomiędzy drugim natarciem walczyły tylko zgromadzone i wymieszane masy jazdy końskiej nad małym potokiem (zwanym pępickim), na miejscu gdzie były stawy rybne jako przykryta pułapka. Tam znajdował się batalion grenadierów Buttkammera gotowy do ataku..." W tą spędzoną masę koni i jeźdźców strzelała artyleria i piechota Bolsterna, których austriacka jazda rozdzieliła na dwa człony. Fryderyk, widząc uciekającą kawalerię Schulenburga, poderwał do ataku grenadierów Winterfeldta. Było to już działanie spóźnione, ponieważ potężna nawała wchłonęła ich, tworząc ogromne zamieszanie. Król przedostał się przez pierwszą linię, ale pruską kawalerię zepchnięto na bagna, przez które przepływał pępicki potok. Scholz pisze: "Pruscy, jeźdźcy gromadzili się do tyłu, gdyż zostali odepchnięci za mały potok i starli się z regimentem jazdy Possadowskiego, na najbardziej wysuniętym skrzydle...". Bagna wchłaniały jeźdźców i konie, a kto zdołał uniknąć śmierci w tym zdradzieckim topielisku, toczył boje z wymienionym regimentem austriackiej kawalerii.

Austriacy skierowali się ku swemu prawemu skrzydłu, do Berlichingena i część z nich zaatakowała pruską artylerię, obracając działa ostrzeliwali pruską piechotę. Drugi człon kawalerii pod dowództwem Romera, wtargnął między linie pruskie, które stanowiły : kawaleria i grenadierzy Schulemburga. Podzielili oni los z poprzedniego ataku, ale siła natarcia austriackiej kawalerii zahamowała się dzięki ostrzałowi pruskiej piechoty. Austriacy wycofali się w kierunku Skarbimierza, gdzie gen. Romer przegrupował szwadrony do ponownego ataku. Ta krótka przerwa pozwoliła Prusakom na zebranie niedobitków jazdy w długiej linii, na prawym skrzydle. Król Fryderyk II i Książe Leopold von Dessau próbowali zaprowadzić tam porządek, ale wtedy nastąpił drugi atak kawalerii austriackiej. Generał Romer szturmował prawe skrzydło Prusaków, a jednocześnie od strony Małujowic uderzył Bentheim von Steinfurt na środek pierwszej linii. Był to tak niebezpieczny moment bitwy dla wojsk pruskich, że mógł on zadecydować o jej losach. Atakująca od Skarbimierza. austriacka kawaleria, rozbiła szwadron Schulenburga, a jej dowódca poległ. W potyczce tej poniósł śmierć gen. Romer. Austriacka konnica przełamała opór pruskiej kawalerii i zaatakowała po raz drugi piechotę. Jej gęsty ogień spowodował olbrzymie straty wśród atakującej kawalerii. W dużej mierze przyczyniła się doń austriacka piechota, gdyż była znacznie gorzej wyćwiczona od Pruskiej no i uzbrojona. Na końcowy wynik bitwy poważnie wpłynęła niezaradność głównodowodzącego wojsk austriackich feldmarszałka von Neipperga. Po rozbiciu pruskiej kawalerii, Fryderyk II sądził, że bitwa jest przegrana i po prostu uciekł z pola bitwy za radą feldmarszałka Kurta Christofa von Schwerin, który przejął naczelne dowództwo. Pastor Scholz napisał: "Król opuścił pole bitwy z niewielką ilością towarzyszących mu osób. Jechał przez Pępice, Pogorzelę w kierunku Lewina Brzeskiego do Opola, gdzie przybył późnym wieczorem." Wierzący jeszcze w zwycięstwo Schwerin, uformował na powrót prawe skrzydło złożone głównie z piechoty. Wszystko bowiem zależało od pruskich batalionów, które co prawda nieco zniszczone, zaczęły posuwać się naprzód i zadawać straty wolnej strzelającym Austriakom. Jeszcze raz kawaleria austriacka podjęła Próbę zatrzymania Prusaków, atakując ich oba skrzydła i wtedy nastąpił frontalny atak pruskiej piechoty, prowadzony w klasycznym stylu. Jej siła polegała na prowadzeniu ciągłego ognia w czasie przesuwania się do przodu. W szeregach Austriaków Zapanował chaos i w takiej sytuacji o godzinie 1800 wieczorem Neipperg wydał rozkaz odwrotu.

Austriacy wycofując się w kierunku Psar (Hünern), przybyli jeszcze tego dnia do Grodkowa, a w następnym wkroczyli do Nysy. Upadek ducha armii austriackiej jeszcze przed definitywną klęską skłonił Neipperga do odwrotu. Austriacy wycofali się pobici, ale nie rozbici, a Fryderyk II zachował do Schwerina żal i na przyszłość sformułował wniosek, że nie należy przedwcześnie rezygnować....

Zwycięstwo Prusacy okupili 4.750 poległymi i rannymi, natomiast Austriacy stracili 4.540 osób. Na tym polu bitwy nie narodziła się jeszcze, bo nie było do tego żadnych podstaw, legenda o wielkim wodzu stulecia - Fryderyku II, ale powstały niewątpliwie zaczątki legendy o niezrównanej armii pruskiej, o szczególnej wyższości pruskiego piechura. Wkroczenie Fryderyka II na Śląsk i bitwa małujowicka wywarły wielkie wrażenie na całej Europie. Fryderyk II utrzymując się przy tej zdobyczy w toku trzech wojen śląskich, a zwłaszcza wychodząc obronną ręką z opresji wojny siedmioletniej, Prusy potwierdziły się jako piąte obok (Anglii, Francji, Austrii, Rosji) wielkie mocarstwo Europy. Jak napisał Emanuel Rostworowski: "Śląsk był stawką w zuchwałej grze Fryderyka o mocarstwowy status Prus i po wojnie siedmioletniej cała Europa musiała uznać cud Domu brandenburskiego... . Dla monarchii habsburskiej utrata Śląska była to wciąż krwawiąca rana. Po pokoju akwizgrańskim, kanclerz austriacki Kaunitz powiedział: "Niderlandy z Belgią w obronie, których Austria od tak dawna łączyła się z Anglią i Holandią przeciw Francji, ma dla monarchii drugorzędne znaczenie w porównaniu z utraconym Śląskiem... Po zwycięstwie pruskim pod Małujowicami na czoło znów wysunęła się dyplomacja. Francja, Bawaria, Saksonia, sprzymierzyły się z Fryderykiem przeciw Austrii, co skomplikowało sytuację Marii Teresy. Pierwsza wojna śląska, doprowadziła do podpisania i ratyfikowania we Wrocławiu separatystycznego pokoju, latem 1742 roku. Król pruski napisał wtedy: "Cel był niezmienny: utrzymanie zdobytego Śląska w ramach monarchii pruskiej, zmuszenie Austrii do akceptacji tego stanu rzeczy...".

Dawne pole małujowickiej bitwy położone jest około 3 km na południowy zachód od Brzegu. Jego ukształtowanie powierzchni pozostało prawie bez zmian - monotonnie płaska równina, na. której tylko dolina pępickiego potoku zaznacza się wyraźne w terenie. Dzisiaj nie ma już owych rozległych bagien, w których topiła się jazda pruska i austriacka. Zachował się natomiast pagórek, zwany ongiś "wronim", położony na prawo od drogi prowadzącej z Zielęcic do Małujowic. Jest to jedyna wzniosłość na tym terenie. Tutaj właśnie Fryderyk II założył kwaterę po bitwie pod Małujowicami, skąd kierował oblężeniem Brzegu... .
Wzniesiony w 1841 roku przez dr. Fuscha z Brzegu pamiątkowy obelisk na przykościelnym placu w Małujowicach, uległ zniszczeniu, zaś nowy postawiony w 1876 roku również już nie istnieje. Pastor Scholz w przedwojennej monografii Pępic napisał: "W południowej części cmentarza od strony plebani, wykopano grób na złożenie tych co polegli w bitwie (...). Nad małym potokiem było wiele dużych zbiorowych mogił tych z pola bitwy, także w stawach rybnych odnajdowano wiele trupów (...)". W Nowej Wsi (Neudorf) skryli się ranni z pobliskiego pobojowiska, leżeli w stajniach, stodołach, a kobiety zajęły się ich opatrywaniem niezależnie czy był to wróg czy sprzymierzeniec. Wielu z nich zmarło z wycięczenia i z odniesionych ran i zostali zapewne pochowani na miejscowym cmentarzu. Po 50-latach, gdy nowe pokolenie zaczęło budować domy w okolicznych wsiach, podczas wybierania piasku jako materiału budowlanego, odkryto wielki zbiorowy grób nie opodal przyleskiego potoku, tam gdzie wpada on do pępickiego. Znaleziono w nim wiele kości ludzkich i końskich. Wspomina o tym Scholz, co rozwiewałoby mit o niewiadomym grobie poległych z małujowickiego pola bitwy..."


Autorem tego arykułu jest Pan Adam Tomków. Zamieszczony tekst znajduje sięna stronie o Małujowicach. Nie było na stronie informacji, że " wszelkie prawa zastrzeżone" więc pozwoliłem sobie to tu skopiować Wink

i jeszcze parę zdjęć:

[link widoczny dla zalogowanych][/url]

[link widoczny dla zalogowanych][/url]

[link widoczny dla zalogowanych][/url]

[link widoczny dla zalogowanych][/url]

źródło: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Franco Zarrazzo



Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Dziedzic_Pruski napisał:
Szkic bitwy, sporządzony przez Fryderyka Wielkiego.
[link widoczny dla zalogowanych]

Marsz Małujowicki (Mollwitzer Marsch), skomponowany przez Fryderyka Wielkiego w małujowickim obozie, już po bitwie. Link


Dziedzic_Pruski napisał:
Fryderyk Wielki był uzdolniony muzycznie, komponował i grał na flecie - aż do utraty przednich zębów. [link widoczny dla zalogowanych]


Brieger napisał:
Zgadza się. Fryderyk Wielki po bitwie pod Dobromierzem (4.06.1745) skomponował dla swoich wojsk Hohenfriedberger Marsch. Marsz ten był dedykowany 5 regimentowi dragonów z Bayreuth (Auf Ansbach Dragoner, auf Ansbach-Bayreuth...). Wszystkie apele garnizonu w Wehrmachcie były obwieszczane tym marszem. Można go usłyszeć w filmie 'Stalingrad' w początkowych scenach filmu (kiedy żołnierze niemieccy biegną na apel garnizonu z plaży gdzieś we Włoszech).


Dziedzic_Pruski napisał:
Brieger napisał:
Marsz ten był dedykowany 5 regimentowi dragonów z Bayreuth

Szarżę dragonów poprowadził generał lejtnant Fryderyk Leopold hrabia von Geßler, późniejszy feldmarszałek, który brał również udział w bitwie pod Małujowicami, zaś ostatnie lata życia spędził w Brzegu (mieszkał przy ulicy Zamkowej) i został pochowany w kościele św. Mikołaja. Wspomniana szarża, w której zdobyto m.in. 67 austriackich sztandarów, należała do najsłynniejszych w historii pruskiej kawalerii, zaś motyw zdobytych sztandarów został upamiętniony na nagrobku, który zaprojektował znany śląski architekt Carl Gotthard Langhans.



Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Franco Zarrazzo



Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Dziedzic_Pruski napisał:


[ Dodano: 2009-04-11, 22:31 ]
Zamieszczony poniżej opis małujowickiej bitwy pochodzi z ksążki „Briegische Chronik oder gedrängte Ortsbeschreibung und Geschichte der Stadt Brieg, von ihrer Entstehung an bis auf unsere Tage. Ein Beitrag zu Schlesiens Staats-, Religions- und Cultur-Geschichte zur Belehrung und Unterhaltung für Einheimische und Fremde, von Karl August Schmidt, Theologe und Pädagoge“, Brieg 1845 – (Kronika brzeska albo zwięzły opis miejsca i historii miasta Brzeg, od jego powstania aż po dzień dzisiejszy. Przyczynek do historii państwowej, religijnej i kulturalnej Śląska dla pouczenia i zabawienia miejscowych i obcych, dana przez Karla Augusta Schmidta, teologa i pedagoga). Własne komentarze umieściłem w nawiasach.

10. kwietnia 1741 roku, pod położoną milę od Brzegu wioską Małujowice doszło do słynnej bitwy między cesarskmi wojskami austriackimi i królewskimi wojskami pruskimi. W skład armii austriackiej wchodziło 29 batalionów (piechoty) i 49 szwadronów (kawalerii), podczas gdy armia pruska dysponowała 31 batalionami i 30 szwadronami, nie wliczając w to huzarów (wówczas nie traktowanych jako pełnowartościowa kawaleria, lecz siła pomocnicza), których cesarscy posiadali znacznie więcej, niż Fryderyk Wielki. Fryderyk II stojący we własnej osobie przed swymi wojskami – naprzeciw Małujowic, w kierunku Pępic, wysłał pułkownika hrabiego von Rothenburga wraz z 6 szwadronami dragonów i 3 szwadronami huzarów w celu rozpoznania nieprzyjacielskiej armii. Co prawda (z tamtej strony) nadciągnęli również węgierscy huzarzy, lecz powstrzymywano ich aż do pełnego uformowania szyku bitewnego przez pruską armię. O wpół do drugiej po południu bitwę rozpoczęła pruska artyleria, znacznie górująca nad nieprzyjacielską. Odgłosy kanonady było dobrze słychać na wałach Wrocławia, szczególnie przykładając ucho do głębokiego otworu, uczynionego kijem w ziemi. Ponieważ nieprzyjacielska armia była jeszcze znacznie oddalona, cała pruska artyleria polowa strzelała kulami i dopiero gdy cesarscy podeszli bliżej, zaczęto strzelać z niebywała prędkością kartaczami. Komenderujący austriacki generał Brown (Maximilian Ulysses hrabia Rzeszy Browne, Baron de Camus i Mountany, 1705 – 1757 austriacki feldmarszałek, z pochodzenia Irlandczyk; dowódcą sił austriackich był jednak generał Wilhelm Reinhard hrabia von Neipperg, 1684 - 1774), zaś szczególnie generał Römer (Karl Joachim Freiherr von Römer, 1672 – 1741), nie chcieli być dłużej wystawieni na ten ogień i uderzyli z takim impetem na prawe skrzydło Prusaków, że przerwawszy je pomieszali szyki 5 szwadronów z pułku Schulenburga, zaś sam generał Schulenburg (Adolph Friedrich hrabia Rzeszy von der Schulenburg, 1685 – 1741), który ze wszech sił starał się poprowadzić wspomniane szwadrony znów na nieprzyjaciela, padł od kuli i utracono 4 działa. Do owych skotłowanych 5 szwadronów oraz do ścigających je austriackich kirasjerów najbliżej stojące pruskie bataliony otwarły ogień plutonowy (sposób prowadzenia ognia plutonami, z jednego skrzydła batalionu do drugiego, lub z obu skrzydeł do środka, przy czym strzelano z pozycji stojącej i klęczącej), przez co wielu jeźdźców z pułku Schulenburga padło co prawda od ognia własnych towarzyszy broni, ale za to odebrano Austriakom zdobyte uprzednio działa, głównie dzięki temu, że Prusaków osłaniał ich tylni rzut (pojęcie ze stosowanej wtedy taktyki linearnej piechoty, polegającej na nacieraniu zwartymi liniami, rzutami). Tymczasem obie strony prowadziły gwałtowny ogień piechoty. Austriaccy grenadierzy zrzucili swe tornistry przed siebie, uklękli za nimi i strzelali do Prusaków z takim pośpiechem, że przeważnie nie ubijali dobrze ładunków stemplami i chyba przez to wielu Prusaków otrzymało postrzały w nogi (w okresie poprzedzającym wojny śląskie, książę Leopold I. von Anhalt-Dessau, zwany „starym Dessauerem”, lub też „ojcem pruskiej armii”, wprowadził żelazny stempel, służący do ubijania ładunków, ale również „instrument dyscypliny”, podczas gdy Austriacy używali jeszcze stempli drewnianych, które – szczególnie w ferworze walki – łatwo się łamały, czyniąc karabin nieomal bezużytecznym; nabijanie karabinu skałkowego można bardzo dobrze prześledzić pod tym oto [link widoczny dla zalogowanych]. Prusacy prowadzili jednak ogień plutonowy tak szybko i w takim porządku, jakby byli na placu musztry lub na paradzie, tak że najstarsi cesarscy oficerowie nie pamiętali, aby kiedykolwiek stali w takim ogniu. Ponieważ jednak Austriacy, nie mogąc nic wskórać w centrum, próbowali zmieszać szyki piechoty przez wyjście na skrzydło i tyły Prusaków, przeto dowodzący tylnim rzutem książę Leopold von Dessau (Leopold II. Maximilian, książę von Anhalt-Dessau, syn wspomnianego wyżej „starego Dessauera”), nakazał kilku batalionom dokonanie zwrotu, przez co wskutek silnego pruskiego ognia karabinowego cesarska kawaleria musiała ustąpić. Dzielny nieprzyjacielski generał Römer (aż trudno uwierzyć, że miał wtedy bez mała 70 lat) poległ wtedy od kuli. Pruska kawaleria na lewym skrzydle spełniła swą powinność, walcząc z równym powodzeniem z nieprzyjacielem, aż do momentu gdy austriacka kawaleria, celem wzmocnienia lewego skrzydła, znacznie osłabiwszy skrzydło prawe musiała w końcu ustąpić, zaś dowodzona przez feldmarszałka von Schwerina (Kurt Christoph Graf von Schwerin, 1684 – 1757, pruski feldmarszałek, jeden z najlepszych pruskich dowódców; pod Małujowicami uratował sytucję, objął dowództwo i wygrał bitwę, która po starciu kawaleryjskim zdawała się być dla Prusaków przegrana; młody i niedoświadczony król, który nie wyzyskawszy momentu zaskoczenia pozwolił Austriakom na sformowanie szyku bitewnego, a później porwany przez wspomniany wyżej „rwący potok” uciekającej pruskiej kawalerii i ścigającej ją kawalerii austriackiej, znalazł się w krzyżowym ogniu własnej piechoty, co mógł łatwo przypłacić życiem, został odesłany z pola bitwy; jak chce legenda, feldmarszałek miał wtedy do królewskiego pazia wymówić te oto słowa, adresowane w rzeczywistości do króla: „a teraz chłopaczku pokażę ci, jak się prowadzi bitwę”) pruska piechota zmusiła austriacką piechotę do ucieczki. Do austriackiej piechoty dołączyło osłaniające ją lewe skrzydło kawalerii i Prusacy rozstrzygnęli bitwę dla siebie, jako że zapadająca noc wykluczała pościg. Podczas bitwy na pomoc królewskiej armii nadeszło wprawdzie 14 pruskich szwadronów z Oławy, które jednak z powodu obecności wojsk cesarskich mogły dołączyć dopiero po ich odwrocie. Podobnie książę von Holstein dopiero rankiem 11. kwietnia mógł wraz z 7 batalionami i 7 szwadronami, które przebywały na kwaterach zimowych w księstwach świdnickim i ziębickim, dołączyć do pruskiej armii. Zgodnie z listami wojsk austriackich, ich straty wyniosły ogółem 393 poległym oficerów, podoficerów i żołnierzy, w tym generał feldmarszałek porucznik Göldi i pułkownik Freiherr von Dernthal. Liczba rannych wyniosła 2327, w tym generał feldmarszałek porucznik Brown, generał wachmistrz polny (generał major) Keyl, pułkownik Freiherr von Ferire, kapitan hrabia von Beroni, pułkownik Freiherr von Hagenbach i generał feldmarszałek porucznik von Grüne. Liczbę zaginionych podano w wysokości 1447. Ranni byli też z kawalerii - generał feldmarszałek porucznik Freiherr von Lentulus i generał wachmistrz polny hrabia von Frankenberg. Liczba poległych oficerów i żołnierzy wyniosła 632. Austriacka armia poniosła zatem ogólne straty w ludziach w wysokości 5328.
Wśród poległych Prusaków znajdował się książę Fryderyk Wilhelm, hrabia marchii (Brandenburg) Schwedt, bliski krewny królewskiego domu. Książęce zwłoki zabrano po bitwie do Wrocławia, gdzie w domu Freiherra von Sauermanna zostały otwarte i zabalsamowane. Książę został ugodzony w czoło kulą, która wyszła z tyłu głowy. Jego zwłoki przewieziono potem do Berlina, gdzie 21. kwietnia odbył się książęcy pogrzeb w krypcie kościoła zamkowego i katedralnego. Zwłoki hrabiego von Schulenburga również przewieziono przez Wrocław do jego dóbr. Poza tym poległo 935 oficerów, podoficerów i żołnierzy, liczba rannych wyniosła 2402 – wśród nich generał feldmarszałek hrabia von Schwerin, generał lejtnant (porucznik) von der Marwitz, generał major von Kleist, pułkownicy von Wartensleben, von Rochow, von Finkenstein i in. Liczba zaginionych wyniosła 808. Pruska armia poniosła zatem łączne straty w ludziach w wysokości 4145. Najbardziej ucierpiał pułk von Kleista, którego straty w zabitych i rannych wyniosły 809 ludzi. Przez noc Prusacy pozostali pod Małujowicami, podczas gdy Austriacy wycofali się jak najdalej w stronę Nysy. 11. kwietnia król polecił przekwaterować pułki do wiosek między Oławą i Lewinem, obsadzając jednak kilkoma batalionami i szwadronami wszystkie dojścia do Brzegu po obu stronach Odry (Brzeg i Nysa były w tym czasie jedynymi twierdzami, pozostałymi w rękach Austriaków; materiały na temat blokady i oblężenia Brzegu można zanleźć pod tym oto [link widoczny dla zalogowanych]).
Od 12. do 16. kwietnia po stronie pruskiej odesłano rannych i jeńców. Ci ostatni trafili w większości do Wrocławia, skąd powędrowali dalej, zaś kilkuset rannych Austriaków, wśród nich wielokrotnie rannego hrabiego Gottharda Schaffgotscha, odesłano pod opiekę komendanta Brzegu, który złożył zapewnienie, że ozdrowieńcy nie będą służyć podczas oblężenia. Rannym austriackim jeńcom zapewniono równie dobrą opiekę, jak rannym Prusakom, a król miał pono we własnej osobie odwiedzić i obdarować wielu z nich.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo dnia Pią 16:49, 17 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Franco Zarrazzo



Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Krzysiu napisał:
Dzielny artylerzysta Bartek z SANOKA

Pochodzi z Brzegu i często tu wraca. Na lokalnym forum od kilkunastu miesięcy walczy o rekonstrukcję Wink
W najbliższym czasie jedziemy do Gorgast i Prahy, ale jabyś chciał nas zobaczyć w akcji, to 16 maja w Świdnicy będzie lokalna pokazówka. Zapraszam, nie ma napięcia, można przyjechać w cywilu i zobaczyć, jak działamy.

Do Gorgast nie wyrobię, być może do Pragi. Pasauje mi Świdnica, ale 16 mam zjazd na studiach i odpada. W innym wątku jest termin 9-10 maja - który aktualny?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ahmed



Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Danzig

Krzysiu napisał:
okresem napoleońskim. Polskim napoleończykom nie przeszkadza, czy walczą z husaria, czy partyzantami z powstania styczniowego. .

O przepraszam-to uogólnienie.Prosze nie wrzucać wszysktich do jednego wora.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Krzysiu



Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: IR Alt Kreytzen

Krzysiu napisał:
Polskim napoleończykom ...
, z nielicznymi chlubnymi wyjątkami, do których można zaliczyć IR von Hamberger z Gdańska
Krzysiu napisał:
...nie przeszkadza, czy walczą z husaria, czy partyzantami z powstania styczniowego.

Przykro to mówić, ale poziom niektórych grup jest tak żałosny, że ociera się o cepelię.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Winkiel



Dołączył: 24 Wrz 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Srebrna Góra

Posiadam książkę [a właściwie książeczkę] o bitwie pod Małujowicami autorstwa R. Kisiela. Jeżeli ktoś ma życzenie to mogę rozdziały o samej bitwie sfotografować i wrzucić w sieć.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ahmed



Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Danzig

Landwerzystów zapraszam na forum www.prusy1807.fora.pl Jest ono nastawione na epokę napoleońska-więc jak najbardziej temat będzie mógł się wpasować.
http://www.prusy1807.fora.pl/geschichte,24/landwehra-1813-15,84.html
Proszę i zapraszam Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ahmed dnia Śro 13:07, 22 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Franco Zarrazzo



Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Winkiel napisał:
Posiadam książkę [a właściwie książeczkę] o bitwie pod Małujowicami autorstwa R. Kisiela. Jeżeli ktoś ma życzenie to mogę rozdziały o samej bitwie sfotografować i wrzucić w sieć.


Chęci sa. Ale nie umiem czytać z takich fotografii. Da rade przeskanować? Zresztą próbuję zdobyć ony tytuł.

Poza tym wracając do tematu - rozmawiałem wczoraj z jednym z dziennikarzy - twierdzi, że rozmawiał z Sierżantem. Może coś sie ruszy, chociaż u nas w Brzegu to różnie może być.

Ja osobiście, jesli wstąpię do 40 IK (czy też innego regimentu) nie będę za bardzo dyspozycyjny. Mam 42 lata, masę spraw, problemów i zainteresowań. Taka interdyscyplinarność. Więc uzupełnienie szeregów podczas wyjazdów raczej nie wchodzi w rachubę. 2-3 razy w roku... Ale mimo wszystko jednak chcę coś w Brzegu rozkręcić. A nawet jeśli się uda rozhuśtać kilka guli i sprowokować Władze do działania, to i tak będzie sukces bardzo wymierny.

Tymczasem pozdrawiam - jak już pisałem - mam na głowie obrone pracy i końcowkę studiów i trochę mi się ostatnio o tym zapuściło.

WAŻNE! Już raz pytałem - są rozbieżności w tym, co pisze tutaj, w mailach i na inncyh forach i stronach. Kiedy konkretnie macie jakies spotkanie u siebie? W Świdnicy? 16-17 maja odpada, bo mam zjazd.

Franz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Winkiel



Dołączył: 24 Wrz 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Srebrna Góra

Franco Zarrazzo napisał:
Winkiel napisał:
Posiadam książkę [a właściwie książeczkę] o bitwie pod Małujowicami autorstwa R. Kisiela. Jeżeli ktoś ma życzenie to mogę rozdziały o samej bitwie sfotografować i wrzucić w sieć.


Chęci sa. Ale nie umiem czytać z takich fotografii. Da rade przeskanować? Zresztą próbuję zdobyć ony tytuł.



Może dziś jeszcze to zrobię, książeczkę można kupić na twierdzy w Srebrnej Górze Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Krzysiu



Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: IR Alt Kreytzen

Franco Zarrazzo napisał:
...
Ja osobiście, jesli wstąpię do 40 IK (czy też innego regimentu) nie będę za bardzo dyspozycyjny. Mam 42 lata, masę spraw, problemów i zainteresowań. Taka interdyscyplinarność. Więc uzupełnienie szeregów podczas wyjazdów raczej nie wchodzi w rachubę. 2-3 razy w roku... Ale mimo wszystko jednak chcę coś w Brzegu rozkręcić. A nawet jeśli się uda rozhuśtać kilka guli i sprowokować Władze do działania, to i tak będzie sukces bardzo wymierny....

Ja mam 46 lat. Też wiele różnych zainteresowań. To akurat słaby argument.

Co do władz - władze nie są od bawienia się w wojsko. Wszędzie tam, gdzie wojsko robią władze, kłopoty albo są, albo będą. Władze mogą pewne rzeczy ułatwić co najwyżej pewne rzeczy ułatwić.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Małujowice 1741 - teksty z różnych stron sieci ;)
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 2  

  
  
 Odpowiedz do tematu