Krzysiu
Dołączył: 18 Kwi 2008 |
Posty: 248 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: IR Alt Kreytzen |
|
 |
Wysłany: Nie 18:58, 03 Sty 2010 |
|
 |
|
 |
 |
Wycieczka odbyła się w sile 7 osób. Pogoda jak na styczeń całkiem przyjemna - niewielki mróz, sucho i bezwietrznie, kilkucentymetrowa warstwa śniegu. Uciążliwe był zlodowacenie wszystkiego - roślinność i podłoże pokryte były kilkumilimetrową warstwą lodu pod świeżym śniegiem. Mocno utrudniało to marsz, trasa zajęła nam dwukrotnie więcej czasu, niż przewidywał PTTKowski drogowskaz.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
kilka wniosków:
1. Niezależnie od temperatury i rodzaju butów po godzinie marszu wszyscy mieli buty przemoczone na wylot. wyglada na to, ze marsz w śniegu nie wpływa korzystnie na obuwie. Gdybym miał niskie buty, jak oryginalne, byłoby jeszcze gorzej.
2. Rozpalenie epokowe ogniska w takich warunkach jest bardzo trudne, lub wręcz niemożliwe. Oprócz krzesiwa i hubki dysponowaliśmy dobrze wyschniętym sianem z paśnika i suchymi drzagami świerka, a rozpalanie trwało kilkanaście minut. Ostatecznie pomogliśmy sobie gazetami i zapałkami. Żeby otrzymać żar, nadający się do upieczenia kiełbasy, trzeba było dalsze dwadzieścia minut intensywnie palić.
3. Po tych kilkunastu kilometrach marszu byliśmy porządnie zmęczeni, mimo że nie mieliśmy pełnego, regulaminowego wyposażenia. Gdybyśmy targali wypchane tronistry i prowiant na trzy dni, byłoby jeszcze gorzej.
4. Ogląd terenu, zarówno w lesie jak i na łące pokazał, że rozbicie obozu namiotowego w takich warunkach jest bardzo uciążliwe lub wręcz niemożliwe (nie badaliśmy podatności gruntu na przebijanie). Powstało pytanie - w jaki sposób radzono sobie ze śniegiem?
wniosek ogólny: prowadzenie działań bojowych w warunkach zimowych jest dużo trudniejsze, niż mogło się wydawać. Ja sobie wróciłem do domu, wykąpałem się, zrobiłem mleko z miodem i uwaliłem do ciepłego łóżeczka. Trudno mi sobie wyobrazić, w jakim stanie armia zwlekała się mroźnym porankiem, po kiepsko przespanej nocy, w przemoczonych butach, przepoconej koszuli i "przewiewnym" mundurze.
|