Forum www.siedmiolatka.fora.pl Strona Główna


www.siedmiolatka.fora.pl
Forum o Bitwach z Wojny Siedmioletniej
Odpowiedz do tematu
Pruskie jadło i obozie i w marszu
Pedro



Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A.G.K von Neisse

Krzysiu napisał:
.Na jeden namiot przypadało sześciu żołnierzy, którzy tworzyli grupę namiotową (Zeltkameraden). Na jeden namiot przypadały dwa duże koce, jedna siekiera, jeden kociołek i jedna manierka.



A jak się miała sprawa przegotowywania posiłków obozie pruskim ?
czy z każdego namiotu był wyznaczony żółnierz do tego?
Kto wydzielał porcje ? Proviantknecht ? i jak się miała sytuacja w obozie a jak w marszu ? może mnie ktoś oświecić ? Confused


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Krzysiu



Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: IR Alt Kreytzen

Jak już napisałem w temacie o namiotach, żołnierze tworzyli grupę "Zeltkameraden". Na każdy namiot wypadał jeden kociołek lub rondel i grupa sama sobie przygotowywała posiłki. Nie było wyznaczonego do tego celu żołnierza.

Na schemacie obozu, przytoczonym przez Ahmeda, na dole są trzy kwadraty - to kuchnie. Między nimi stały namioty markietanów - po jednym na kompanię. Brakuje jeszcze dwóch rzeczy: niżej powinny być studnie, a na samym dole latryny. Jest to tak zwany "Gassenlager" - obóz czasu pokoju. W czasie przemarszu biwakowano często bez rozbijania namiotów, a w bliskości przeciwnika - obozy rozstawiano w szyku bojwym, aby prosto z obozu można było wejść do bitwy.

W czasie pokoju żołnierze mieszkali głównie w domach mieszczańskich i chałupach w miejscach, gdzie stacjonował regiment. Najczęściej jadali z gospodarzami. Gospodarz miał obowiązek zapewnić im łóżko, wodę i świece, za jedzenie żołnierz musiał płacić. W okresie późniejszym, jak już powstały koszarowce, wyglądało to tak, że na izbę dla czterech żołnierzy przypadało coś w rodzaju kuchni i komórka, i sami się gospodarzyli otrzymanym i zdobytym pożywieniem oraz opałem.

W czasie działań wojennych każdy żołnierz miał przydział prowiantu na trzy dni, który nosił w chlebaku (dwa funty chleba dziennie, funt mięsa tygodniowo, miarka gorzałki rano i kwarta lub dwie piwa do obiadu, wodę nosił manierkowy w ramach zeltgrupy). Zaopatrzenie na kolejnych pięć dni jechało taborami. Ten system dawał trzydniową przewagę zaopatrzenia nad innymi armiami, które z reguły były wyprowiantowane na 5 dni marszu.

Prowiantknecht to żołnierz służby zaopatrzenia. Nie zajmował się wydzielaniem prowiantu, ale głównie jego gromadzeniem i transportem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Pedro



Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A.G.K von Neisse

A czy ktoś zna jakieś potrawy kuchni pruskiej gotowane na biwaku ?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość




O tym też już pisaliśmy na poniatowskim.
Do jedzenia zużywano raczej wołowinę, gdyz wieprzowina nie jest "samobieżna", a także łatwiej się psuje.
Jako sposoby konserwowania mięsa mieliśmy dwie metody - suszenie i solenie.
Nie doczytałem nigdzie nic o warzywach wydawanych wojsku, ale podejrzewam, że jednak były używane. W kuchni niemieckiej popularna była kapusta, groch i w późniejszym czasie kartofle.
scharfschütze



Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świdnica

Natrafiłem kiedyś na ciekawe informacje dotyczące zaprowiantowania garnizonu twierdzy nyskiej.
Poza mięsem (4 funty/mies.) żołnierz otrzymywał, cebule, sól, masło, słoninę, ser, oraz fasolę (zamiennie groch i soczewicę), krupy jęczmienne lub kaszkę tatarczaną (gryka), proso no i jak pisał Pjenknik kapusta kiszona, której gromadzono jak największe zapasy. Poza tym płyny: 30 kw. piwa i 3 kw. gorzałki na miesiąc


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Pedro



Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A.G.K von Neisse

no to już mamy przepis na potrawę "pruską" Smile

Z tych składników co zapodał Sharf mozna śmiało tworzyć pruskie potrawy
choćby kapuśniak Embarassed dobry na rano........


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pedro dnia Wto 10:31, 22 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Alucard



Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: IR Alt Kreytzen

Anonymous napisał:
O tym też już pisaliśmy na poniatowskim.
Do jedzenia zużywano raczej wołowinę, gdyz wieprzowina nie jest "samobieżna", a także łatwiej się psuje.

No i nie możemy zapomnieć o koninie - ranne konie najprawdopodobniej zjadano.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Pruskie jadło i obozie i w marszu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu